header-photo

Słodka botwinka

Botwinka kojarzy nam się głównie z kuchnią słowiańską. Chyba nikomu ze środkowo-wschodniej części Europy nie jest obca zupa przyrządzana z młodych liści buraka. W Anglii supermłoda, drobna botwinka zazwyczaj występuje jako składnik mieszanki sałatkowej. Jakie więc było moje zdziwienie gdy pośród zieleniny w londyńskim Tesco dojrzałem charakterystyczne, dorodne czerwone łodygi. Jak większość towarów i ten przybył do Anglii zza morza (w moim przypadku z Hiszpanii) - grubo poszatkowany w 300-gramowej paczce z napisem 'chard'. Oczywiście ani mi w głowie było gotowanie zupy. Jako że pakiet zawierał ino liście i łodygi błyskawicznie przerobiłem go na modłę szpinakową.



BOTWINKA Z MIODEM

Składniki (2 osoby):
  • 300g botwinki (pęczek?)
  • oliwa
  • 2 ząbki czosnku
  • 4 łyżki miodu
  • sok z cytryny
  • sól, pieprz
Na rozgrzaną oliwę z czosnkiem wrzucamy grubo poszatkowaną botwinkę (lubię gdy potrawy mają wyrazistą teksturę), dodajemy sól i pieprz, mieszamy. Całość podsmażamy do momentu, w którym liście zaczynają tracić swoją strukturę - zwiotczałe zielsko nadal dobrze smakuje, ale nie wygląda już tak reprezentacyjnie. Na koniec zalewamy zieleninę miodem i jeszcze raz mieszamy. Przed podaniem skrapiamy potrawę świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny.

1 komentarze:

kataisa pisze...

Pyszne, pyszne - jadłam więc wiem co mówię!!! Na pewno nie wygląda tak jak smakuje (informacja dla nie- wegetarianów), ale ja jako wegetarianka z 13letnim stażem wiem, że ''nie wszystko złoto co się świeci''! POLECAM!!!Na zdrowie i urodę!!!